1 marca 2014

Grand Prix

 
 
 
     2009 rok, FIM British Speedway Grand Prix na stadionie narodowym Millenium Stadium w Cardiff. Wygrał Jason Crump, dwóch Polaków w pierwszej ósemce. A ja znalazłam się tam przypadkiem... Bo jak iść pierwszy raz na żużel, to tylko Grand Prix!
 
     Szczerze mówiąc mało wiem na temat tego sportu. Wszystkie zasady w trakcie meczu tłumaczył mi walijski przyjaciel Mark. Niemniej jednak przemówiła do mnie ta atmosfera ogólnego wsparcia, krzyczenie i głośny warkot maszyn. Ale to co najbardziej zapamiętałam, oprócz potęgi stadionu i przemiłych ludzi, to sytuacja picia piwa. W Wielkiej Brytanii dozwolone jest spożywanie alkoholu podczas meczu, pod warunkiem, że jest on zakupiony na terenie placówki. Każdy Brytyjczyk, Kanadyjczyk, Australijczyk, Niemiec, Hiszpan, Portugalczyk, kto tam jeszcze nie był, zabierał ze sobą jedno piwo, które starczyło mu na całą imprezę. Większość Polaków zabierała ze sobą jedną paletę piwa. Która nie koniecznie starczyła na cały mecz... A po żużlu wszyscy udawali się na pociąg, do samochodów czy autobusów. Tylko Polacy dotaczali się do barów, aby dopić się do końca. Angielski idiom "drink like a fish" powstał chyba w czasie wielkiej migracji... Oczywiście uogólniam. Nie każdy rodak na obczyźnie taki jest. Ale takie zachowania najbardziej zapadają w pamięć. Czasami się nie dziwię, że Polacy zderzają się w Wielkiej Brytanii z przejawami rasizmu, ponieważ sami sobie wykreowaliśmy opinie.
 
     Tak, chyba to najbardziej zapamiętałam z tamtego dnia...
 
 
Most pomiędzy Anglią i Walią.

 

 

 Kolejka przed wejściem. W dali widać reklamy napoju Rockstar, który właśnie pojawił się na rynku i był rozdawany po meczu.

 
Na co dzień stadion Millenium jest przeznaczony do gry w rugby. Miejsc siedzących: 74 500. Jest to najbardziej pojemnościowy pod względem trybun stadion na świecie. 
 
Prezentacja zawodników.
 
Tomasz Gollob
 
 



 
 





 
Zdjęcia: pozasceną
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz